Jaką cechę karimaty Ridgerest cenię sobie najbardziej?

Głównym atutem karimaty Therm-a-Rest RidgeRest jest jej grubość, a co za tym idzie – solidna izolacja od zimnego podłoża. Walory izolacyjne podwyższa zewnętrzna srebrna warstwa. Z obydwu stron zewnętrzne powierzchnie karimaty wykonane są z materiału o gładkiej, a nie porowatej jak w przypadku zwykłych mat, strukturze.

Dzięki temu materac położony na śniegu czy lodzie podczas spania na nim nie przymarznie do podłoża i rano nie spotka nas przykra niespodzianka w postaci rozerwania maty i pozostania jej części np. na podłodze jamy śnieżnej.

Konstrukcja karimaty RidgeRest

Konstrukcja karimaty Therm-a-Rest Ridgerest, złożonej z równoległych „żeberek”, pozwala na nagrzewanie się powietrza pod leżącą osobą, a jednocześnie sprawia, że materac nie ślizga się po podłożu a z kolei śpiwór wraz ze śpiącą w nim osobą po materacu.

Spomiędzy wspomnianych „żeberek” łatwo jest też jednym ruchem zetrzeć wodę w przypadku jej rozlania czy skroplenia podczas biwaku.

Karimata Ridgerest vs Maty Samopompujące

Podobnie jak i inne pokrewne modele karimat, mata Thermarest Ridgerest ma w warunkach ekspedycyjnych znaczną przewagę nad matami tzw. samopompującymi.

Po pierwsze możemy na niej gotować bez obaw, że przypadkowe naciśnięcie maty w innym miejscu spowoduje przewrócenie się całego sprzętu kuchennego.

Po drugie, a zarazem najważniejsze, karimacie nie grozi przypadkowe przedziurawienie rakiem, a jej użytkownikowi spędzenie kolejnych biwaków aż do zejścia do bazy na lodowatym podłożu.

Karimata ThermaRest Ridgerest

Jedynym minusem maty jest jej rozmiar po zwinięciu. Tworzy rulon na tyle gruby, że troki plecaka mogą okazać się za krótkie, aby go do niego zamocować.

Jednak doskonała izolacja termiczna, jaką dostajemy w zamian, z pewnością rekompensuje tę niedogodność, z którą poradzić sobie możemy np. przedłużając troki w plecaku za pomocą taśm.


Autor recenzji: Aleksandra Dzik