W skrócie, opis korzystania z kuchenki MSR Reactor podczas mojej wyprawy w Himalaje, można by ująć w jednym zdaniu:

„Nie zdążyłem wybrać smaku liofilizata, a wrzątek już był gotowy”.

Ekspresowe gotowanie wody, nawet przy silnym wietrze i małe zużycie gazu to główne jej zalety. Byłem pod wielkim wrażeniem jak szybko MSR Reactor radzi sobie z topieniem śniegu i zagotowaniem wody nawet na dużych wysokościach i przy niskiej temperaturze.

Jedyne o czym trzeba pamiętać i pilnować, to temperatura kartuszy z gazem. Przy zimnych kartuszach sprawność kuchenki (zresztą jak każdej) drastycznie spada lub w ogóle nie uda nam się odpalić kuchenki.

Dołączony w zestawie garnek (w moim przypadku o pojemności 1l.) stabilnie leży na palniku, nie ma możliwości ześlizgnięcia się go z palnika.

Miałem ze sobą również linkę do podwieszania Reactor-a w namiocie, ale nie skorzystałem z tej opcji ani razu.

Kuchenka idealnie nadająca się na wyprawy wysokogórskie i w najdalsze zakątki naszej planety gdzie panują niesprzyjające warunki.

Dzięki dużej wydajności i odporności na wiatr spisze się w najcięższych warunkach. Kuchenka wyprawowa MSR Reactor to prawdziwy reaktor mocy!

Autor recenzji: Olek Ostrowski