Dlaczego Ukraina?
Pływając szereg lat po rzekach Polski, dochodzi do sytuacji, w której coraz trudniej o zaskakujące krajobrazy. Kolejne zakręty Brdy zdumiewająco przypominają Gwdę, podmyty brzeg Drawy do złudzenia przypomina urwisko na Wdzie, a powalone drzewa na Raduni przywodzą na myśl „zwałki” na Rawce. Każdy kajakarz potrzebuje nowych bodźców, wyzwań i dlatego warto rozważyć wybranie się na wyprawę poza granice naszego kraju.
W Europie Zachodniej kapitalna większość rzek jest uregulowana, co odbiera całą przyjemność włóczęgi kajakowej. Atrakcyjne tereny rozciągają się na wschód od Polski. Na Litwie i Łotwie można znaleźć wiele szlaków godnych polecenia, a polskie firmy wypożycząjące sprzęt wodny są gotowe dowieźć kajaki nad dany ciek wodny. Innym ciekawym kierunkiem jest Ukraina – kraj, na terenie którego znajduje się wiele zabytków z czasów kiedy granica Turecko-Polska opierała się na brzegu Dniestru.
Znane z lektury „Ogniem i Mieczem” H. Sienkiewicza zamki w Chocimiu, Haliczu, czy Kamieńcu Podolskim łatwo zwiedzić przy okazji pokonywania malowniczego szlaku wodnego, na którym nie grozi nam zgiełk i całe masy weekendowych turystów. Jeśli dodać do tego fakt, że ceny na Ukrainie są o wiele niższe niż w Polsce, to trudno mieć wątpliwości, że jest to doskonałe miejsce na udane wakacje.
Logistyka
Przygotowanie wyjazdu na spływ Dniestrem wymaga zoorganizowania sprzętu kajakowego. W trakcie naszego wyjazdu wykorzystywaliśmy swoje kajaki składane. Osobom nieposiadającym własnego sprzętu możemy zaproponować dwa rozwiązania. Wiele firm wypożyczających sprzęt kajakowy w południowo-wschodniej Polsce realizuje zamówienia na Dniestr. W dodatku rokrocznie spływy na Podolu organizuje PTTK Rzeszów. Kajaki można także wypożyczyć na Ukrainie, aczkolwiek cała infrastruktura jest tam gorzej rozwinięta niż w Polsce.
Dojazd na spływ nie stanowi szczególnego problemu. Z Warszawy dotarcie nad wodę zajmuje 11 godzin, spędzonych w autokarze do Lwowa, a następnie w mniejszej marszrutce zmierzającej na południe do Stryja. Najlepiej wysiąść na przystanku przy miejscowości Rozwadów, skąd możemy rozpocząc spływ Dniestrem. Koszt takiej podróży to maksymalnie 150 zł za osobę.
Drogę z powrotem do Polski warto połączyć ze zwiedzaniem Kamieńca Podolskiego – dokąd łatwo dotrzeć autobusem z Chocimia – a także Lwowa, który z kolei stanowi naturalny punkt przesiadkowy w drodze z Kamieńca do Polski. Nad rzeką bez trudu możemy odnaleźć dobre miejsca biwakowe. Ukraińcy nie są zaskoczeni widząc kajaki, nie zdarzyły nam się żadne problemy przy okazji rozbijania obozowiska niedaleko zabudowań. Chociaż w obrębie Podola rzeka wydrążyła głęboki na 150 metrów wąwóz, dzięki czemu z kajaka możemy obserwować strome porośniete dzikim lasem zbocza, to jednak cywilizacja jest bardzo blisko rzeki. Codziennie mija się wsie, w których bez trudu można uzupełnić zapasy.
Na wodzie
Szlak wodny Dniestru jest łatwy, nieuciążliwy, a więc godny polecenia dla początkujących kajakarzy. Szerokość koryta początkowo wynosi 15 metrów, z czasem rośnie do blisko 100. Rzeka nie traci jednak dość wyraźnego nurtu, który sprawia, że dziennie bez trudu można pokonać odcinki nawet 50-kilometrowe. Silny prąd rzeki stanowi pewne zagrożenie w czasie kąpieli – należy zachować zdrowy rozsądek i nie opuszczać przybrzeżnych płycizn.
Napisana przez A. Fidlera w latach dwudziestych książka „Przez Wiry i Porohy Dniestru” w barwny sposób opisuje spływ przez Podole, należy jednak zaznaczyć, że obecnie rzeka nie ma już górskiego charakteru i powyższej lektury lepiej nie traktować jako źródła wiedzy przed spływem. W internecie łatwo natomiast znaleźć wspomnienia kajakarzy ze spływu Dniestrem, które stanowią cenne źródło informacji.
Highlights
Wspomniany wcześniej Jar Dniestru to głęboki na ponad 100 metrów wąwóz, który ciągnie się na odcinku 150 kilometrów. Rzeka podmywa tu miejscami strome brzegi odsłaniając skaliste zbocza. Na wodzie wiosłując można poczuć się jak na końcu świata, ponieważ przez większość czasu nie są widoczne zabudowania.
Na Ukrainie pogoda jest zazwyczaj lepsza niż w kraju – my realizowaliśmy naszą wyprawę na przełomie kwietnia i maja, a i tak temperatura przez większość dni przekraczała 25 stopni Celsjusza.
Z wody możemy zaobserować liczne, malowniczo położone cerkwie, a także zabytki z czasów, kiedy tereny te należały do Rzeczpospolitej.
Jedyne obciążenia finansowe jakie ponosi się w związku z tym wyjazdem, to koszt: dojazdu (w naszym przypadku blisko 300 zł w dwie strony na osobę), wypożyczenia kajaka (my korzystaliśmy z własnego sprzętu) oraz artykułów spożywczych, na które wydaliśmy mniej niż 300 zł przez 12 dni trwania wyprawy.
Zdjęcia – Grzegorz Bernatek
Tekst – Jacek Kwieciński