Do czego może przydać się mapnik? Mogłoby się wydawać, że w obecnych czasach jest przeżytkiem, ponieważ podróżujemy ze smartfonem z GPS, na który możemy pobrać wszystkie potrzebne nam mapy. Okazuje się jednak, że ten dość stary wynalazek także współcześnie bywa niezastąpiony.

Najpierw skupmy się na jego tradycyjnym zastosowaniu. Jeśli smartfon Wam nie wystarcza i decydujecie się na zakup porządnej wodoodpornej mapy (mapy laminowanej), pamiętajcie, że i tak musicie ją chronić. Dlaczego? Taka mapa po pewnym czasie zaczyna przepuszczać wodę na zgięciach i namakać. Warto więc przechowywać ją w mapniku, żeby móc korzystać z niej dłużej.

Istnieje jednak jeszcze jedno przydatne zastosowanie klasycznego mapnika. Dobry model jest wykonany z mrozoodpornego plastiku i ma szczelne szwy i nieprzepuszczające wody zamknięcie. Jest więc świetnym i bezpiecznym etui na najważniejszy ekwipunek, który musi pozostać suchy przez całą podróż. Możemy w nim trzymać dokumenty, pieniądze, telefon i sprzęt elektroniczny. Nieprzemakalny mapnik nie dopuści do zamoknięcia powerbanka, zasilacza i baterii, więc nie będzie im groziło zwarcie i bezpowrotne zniszczenie.

Dobry mapnik zachowuje szczelność nawet po wielokrotnym zginaniu. Bardzo istotne jest też wygodne zamknięcie. Niektóre modele mają tzw. oczka, o które możemy zaczepić pasek, żeby móc nosić mapnik na szyi. W wersji, której używam (firmy Trekmates), specjalne zatrzaski sprawiają, że da się spiąć mapnik i zmniejszyć o połowę jego rozmiar.

Mapnik jest pewnego rodzaju sejfem na nasz najcenniejszy ekwipunek. Warto w niego zainwestować, i ochronić tym samym o wiele droższy telefon lub powerbank. Skutecznie ochroni przed przemoknięciem nasze dokumenty i pieniądze. Uważam, że to sprzęt, który warto ze sobą mieć.