O Tarpie Trekmates Square słów kilka…
Wybierając się na wędrówkę, staram się ograniczyć wagę swojego ekwipunku. Analizując go, doszedłem do wniosku, że jednym z cięższych elementów jest namiot, który waży ok. 2 kg. Zacząłem szukać jakiejś alternatywy… i pojawił się na horyzoncie Tarp Trekmates Square.
Tarp – to tajemnicze słowo oznacza plandekę (z ang.). Plandeka ta, to nie zwykła plandeka budowlana, ale specjalnie zaprojektowana i wykonana płachta, która ma pełnić funkcję zadaszenia i ochrony przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi. Plandeka ta wyróżnia się tym, że posiada bardzo wiele mocowań, dzięki którym możemy stworzyć schronienie, które zabezpieczy nas przed wiatrem, deszczem i śniegiem.
Tarpy w obozowaniu rozpowszechniły się w XIX wieku. Na początku był to zazwyczaj prostokątny kawałek zaimpregnowanej tkaniny naturalnego pochodzenia. Ze względu na rodzaj materiału, z którego był wykonany, był ciężki, szybko tracił impregnat, a zmoczony i zamarznięty potrafiły “łamać” się.
Jeśli przytraczało się go do muła lub konia, to waga nie miała takiego znaczenia, jeśli trzeba było go nieść na plecach, to waga już była istotna. W użyciu turystycznym płachty takie zostały wyparte przez namioty i pałatki wojskowe. A jak już jesteśmy przy wojsku. Renesans tarpów nastąpił pod koniec XX wieku, gdy do świata cywilnego zaczęły przenikać BASHE.
BASHA to słowo pochodzi z języka assamskiego, które określa chatę, szałas, schronienie. Taką BASHĄ był prostokątny kawałek materiału, którego używali Chindici, Birmańscy partyzanci szkoleni przez wojska Commonwealthu do walki na tyłach Cesarskiej Armii Japonii w trakcie II Wojny Światowej.
Brytyjczycy przejęli nazwę oraz sam wzór, tworząc na potrzeby własnej armii uniwersalne schronienie, dostosowane do różnych warunków atmosferycznych, klimatycznych i geograficznych. Owa BASHA to była płachta o wymiarach ok. 250 cm/220 cm z wieloma punktami do mocowania linek oraz stelaża, o wadze ok. 950 g.
Pod koniec XX wieku, właśnie ta uniwersalność i waga stała się bardzo atrakcyjna dla pieszych turystów, bo namiot dwuosobowy ważył ok. 3-5 kg a basza zaledwie niecały kilogram! Oczywiście szybko skomercjalizowano ten pomysł i zaczęto produkować takie plandeki – tarpy w różnych rozmiarach.
Ja miałem okazję używać płachty biwakowej firmy Trekmates – tarp Square
Trekmates to brytyjska firma, której korzenie sięgają końca lat 90 XX wieku. W 1997 roku została założona przez ojca i syna. Pierwszą siedzibą był garaż. Obecnie jest częścią OUTDOOR & SPORTS COMPANY i stała się już marką globalną, specjalizującą się w akcesoriach turystycznych. Jednym z takich produktów jest Tarp Trekmates Square.
Tarp Trekmates Square to kwadratowa plandeka o wymiarach 280 cm/280 cm, która posiada aż 16 punktów-pętel montażowych – 14 po obwodzie i dwie na środku plandeki. Na każdym rogu płachty jest przynitowane metalowe oczko.
Tarp jest uszyty z tkaniny o gramaturze 68D 190T Ripstopnylon, powleczonej poliuretanem oraz wykończoną warstwą DWR. Wodoodporność 10 000 mm a waga 600 g. Przechowuje się go w woreczku uszytym z tego samego materiału.
Plandeka po spakowaniu jest mniej więcej wielkości kuchenki MSR REACTOR.
W środku znajdziemy prostą ikonografikę, na której przedstawione są różne wersje schronienia, które możemy wykonać z tego tarpa. To moim zdaniem super pomysł i bardzo ułatwia wybór schronienia, zależnie od naszych potrzeb. Kwadratowa konstrukcja umożliwia budowanie różnego zadaszenia, zależnie od konfiguracji, pomieści od jednej osoby do nawet 4!
Plandeki używałem podczas pieszych wypraw weekendowych, gdzie niska waga mojego ekwipunku była priorytetem oraz w trakcie stacjonarnych biwaków, gdzie tarp robił za dodatkowe zadaszenia przestrzeni obozowej. Ze względu na swoją niską wagę, Tarp Trekmates Square jest ciekawym rozwiązaniem dla osoby, która nosi swój cały dom (sypialnię, łazienkę, kuchnię) na plecach w plecaku.
Płachta pozwoliła mi budować schronienia na różne sposoby, Tworzyłem z niej dachy jednospadowe, dwuspadowe, typu diament, przełamywane, zależnie od potrzeb i warunków atmosferycznych.
Plandeka umożliwia nam zbudowanie schronienia, z którego będziemy mogli obserwować otaczającą nas przyrodę.
Tarp nie posiada własnego stelaża, za stelaż robią drzewa, gałęzie, do których linką przywiązywałem plandekę oraz specjalnie przygotowywałem tyczki, które wbijałem w podłoże lub ustawiałem na kijkach trekingowych, które stabilizowałem odciągami z linek do śledzi/szpilek wbitych w ziemię. To dawało mi całkiem dobre schronienie przed deszczem i wiatrem. Pozwalało mi komfortowo przespać noc.
Gdy biwakowałem stacjonarnie, Tarp Trekmates Square rozwieszałem nad namiotem, to dawało mi dodatkową ochronę przed ulewą oraz zabezpieczało teren wokół namiotu od pluchy i błota. Nawet gdy padał deszcz, swobodnie mogłem wyjść z namiotu i napawać się szumem deszczu lub przyrządzić sobie ciepłą herbatę…
Rozkładanie plandeki jest bardzo szybkie, zajmuje ok 2-3 minut…jeśli nie poplącze się linek;)
W zestawie nie ma linek ani szpilek bądź śledzi. Musiałem zaopatrzyć się w zapas we własnym zakresie. Do rozstawiania Tarpa Trekmates Square, wystarcza mi ok 15 m linki oraz kilka szpilek, które robię z patyków znalezionych po drodze mojej wędrówki.
Tarp Trekmates Square okazał się dla mnie idealnym rozwiązaniem na piesze wycieczki. Gdy nocuję w przygodnym miejscu, szybko i łatwo buduję schronienie, które pomieści mnie oraz cały mój ekwipunek. Preferuję nocowanie na “glebie” czyli rozkładam plandekę, rozkładam karimatę i na niej kładę śpiwór (a czasem wkładam taki zestaw w płachtę bivy). Co więcej, w odróżnieniu od namiotu mogę pod plandeką gotować na kuchence gazowej.
A jak już jesteśmy przy gotowaniu, przestrzegam przed używaniem zadaszenia z tarpa przy ognisku…jedna iskra potrafi trwale uszkodzić tkaninę, wypalając w niej dziurę…czasem całkiem pokaźną. Po jednej nocy przy iskrzącym ognisku, z plandeki możemy mieć całkiem niezłe sito, które już nas nie ochroni przed deszczem.
Tarp Trekmates Square może być doskonałym rozwiązaniem dla osób, które hamakują lub uprawiają bikepacking— wtedy pod tarpem schowamy hamak i nasz sprzęt oraz rower przed deszczem. Tarpa można używać o każdej porze roku (kiedyś spałem przy minus 23 stopniach C), ale po osobistych doświadczeniach uważam, że jest to doskonałe rozwiązanie na późną wiosnę, lato i wczesną jesień-czyli na sezon, kiedy biwakuje się najczęściej. Jak do tej pory wad żadnych nie zauważyłem, materiał nie przecieka (choć przeżył kilka ulew i nawet burzę), taśmy pomimo wielu naprężeń trzymają się solidnie.
Tarp Trekmates Square to dobry sprzęt na piesze wędrówki.