Cześć, jestem Bartek, na co dzień zajmuję się tworzeniem filmów o wędkarstwie na YouTube pod pseudonimem “Nilset”. Dla mnie jest to coś więcej niż hobby, bo to sposób na życie i pasja, która wypełnia każdą wolną chwilę.

Wyjście nad wodę to nowa przygoda, nowa szansa na złowienie tego jednego, wyjątkowego okazu. Pamiętam, jakby to było wczoraj, gdy złowiłem swojego pierwszego dużego karpia. Serce mi biło jak szalone, ręce drżały, a adrenalina buzowała. To uczucie jest nie do opisania zmagać się z rybą, której siła i spryt stawiają przed Tobą prawdziwe wyzwanie.

Mam na koncie kilka rekordów, z których jestem naprawdę dumny. Największy karp, którego udało mi się złowić, ważył ponad 15 kilogramów. Walka trwała 30 minut. A gdy w końcu udało mi się go wyciągnąć na brzeg, ogarnęło mnie niesamowite uczucie triumfu.

Ten moment, gdy trzymasz w rękach rybę większą niż kiedykolwiek sobie wyobrażałeś, to czysta magia. Każda ryba, którą złowiłem, ma swoją historię. Od drobnych pstrągów po potężne karpie – każda z nich jest dla mnie równie ważna. Uwielbiam te chwile spędzone nad wodą, wsłuchany w szum fal, z wędką w ręku, czekając na to jedno, jedyne branie. To w tych momentach czuję, że naprawdę żyję.

Aby nic nie zakłócało tych momentów należy się odpowiednio przygotować i mam tu na myśli oczywiście cały sprzęt wędkarski, ale także zadbanie o odpowiednie nakrycie głowy, czy ochronę od deszczu, no i oczywiście coś dobrego do zjedzenia.

Na każdą swoją wyprawę wędkarską zabieram kapelusz. Używam teraz kapelusza z osłoną karku marki Trekmates o nazwie: Mojave Hat i bez żartów twierdzę, że to prawdziwe „cudo” technologii oraz praktyczności. Wykonany z materiału o wysokim współczynniku ochrony UV, zapewnia mi maksymalną ochronę przed szkodliwym działaniem słońca, co jest niezwykle ważne podczas długich godzin spędzanych nad wodą.

Kapelusz ma szerokie, rondo które rzuca cień na twarz i szyję, również posiada on osłonę na kark, co jest bardzo przydatne. Materiał jest oddychający, dzięki czemu głowa pozostaje sucha nawet w upalne dni. Kapelusz jest również nasączony płynem owado odstraszającym, dzięki temu nie mam problemu z komarami, muchami czy kleszczami – co na rybach jest niekiedy zmorą.

Przydatną rzeczą jest również poncho przeciwdeszczowe, które chroni przed nieoczekiwanymi warunkami atmosferycznymi. Kolory można dobrać by wtopić się w naturę, aby podczas łowienia być niezauważalnym dla ryb.

Dobrej jakości poncho to inwestycja na lata – jak dobrej jakości wędka. Moje poncho również marki Trekmates wykonane jest z wodoodpornego, ale oddychającego materiału, zapewnia pełną ochronę przed deszczem, jednocześnie nie powodując przegrzania i pocenia się. To poncho ma wyjątkowo obszerny krój, dzięki czemu można je łatwo założyć na kurtkę czy kamizelkę wędkarską, nie krępując ruchów.

Podczas wędkowania nie może zabraknąć czegoś dobrego do przekąszenia. Ostatnio posilam się m.in. liofami marki Summit to eat. Liofy mają tę przewagę nad „zwykłym jedzeniem”, że  nie zajmują dużo miejsca, są lekkie, można je nawet zgnieść i wsadzić do kieszeni. Liofy marki Summit to Eat mają długą datę przydatności (7 lat), więc nie martwię się o daty ważności i nie sprawdzam ich co chwilę. Są też – co bardzo ważne – smaczne i zdrowe (bez konserwantów, sztucznych barwników i ulepszaczy). W ich ofercie są pyszne obiady, śniadania i desery – także można sobie umilić życie czekając na połów.

Fajne jest też to, że nie generują tony śmieci, które musimy potem ze sobą zabierać. Opakowania są wodoodporne więc można je położyć gdziekolwiek – nawet w błoto – i nic się temu nie stanie. Nie trzeba martwić się że zepsują się w upał – bo są hermetycznie zamknięte i liofilizowane, no i nie trzeba po nich zmywać – masz tylko torebkę do wyrzucenia – a więc mało śmieci, mało noszenia, mało myślenia. 😊

A co najważniejsze są banalne w przygotowaniu (wystarczy termos ze wrzątkiem). Po raz pierwszy, gdy próbowałem dania: Fajita z kurczakiem i z ryżem, byłem nim kompletnie zafascynowany.

Smakuje jak normalny obiad „u mamy”. Jest bardzo apetyczny i pożywny. Delikatne, miękkie kawałki kurczaka z ryżem i bogatą mieszanką warzyw to naturalna energia, która dodaje sił do dalszych działań.
Polecam każdemu wędkarzowi 😊

Bartek